Podsumowanie — maj 2020

Piękny, słoneczny czerwiec już do nas zawitał. Wakacje i odpoczynek tuż tuż. Mam nadzieję, że uda się nam wszystkim dobrze spędzić ten czas. Zostało jeszcze parę tygodni pracy, nauki i wieczorów spędzonych na pisarskiej pasji. Najpierw jednak cofnijmy się do maja i sprawdźmy, co się wydarzyło przez ostatnie tygodnie.

Zgodnie z tradycją zaczniemy od bloga, a konkretnie od opowiadań. W tym miesiącu były tylko dwa. Najpierw posłuchaliśmy pięknej Opowieści o Muzyku i Obcym stworzonej przez Jacka Scotta. Miło mi, że tak bardzo się Wam spodobała. Sama też chętnie do niej wracam i jeszcze raz przypominam sobie piękne pieśni Muzyka. Ciekawe jakie sny wyśpiewa nam tej nocy.

Poza Jackiem mogliście znów przenieść się do Klodri, rodzinnej wsi Ariadny. Jest to piękne miejsce, a byłoby jeszcze lepsze, gdyby znajdowało się pod panowaniem rodu Króla Dnia, a nie Króla Nocy. Jednak może kiedyś nadejdzie dzień, że Klodri oraz wszystkie inne wsie i miasta Rozuaru i Zalianii znów będą wolne od władzy Cienistego Króla, jak go niektórzy nazywają. W każdym razie w tym opowiadaniu Ariadna wraca z targu z tatą i bratem i rozmawia z nimi o szlachetnym Księciu, synu Króla Dnia.

Adam Mickiewicz, Pan Tadeusz, księga XNie mogło też zabraknąć Pana Tadeusza prozą (księga X: cz. 1, cz. 2, cz. 3, cz. 4). Nadszedł czas wyjazdów, pożegnań, pięknych miłosnych wyznań, nadziei i spowiedzi księdza Robaka, czy raczej Jacka Soplicy, który przez lata ukrywał się pod zakonnym habitem. W końcu wyznał prawdę i porozmawiał z Gerwazym. Klucznik — jak się okazało — też przez cały ten czas skrywał pewien sekret.  Wyjawiając go, ulżył Jackowi w jego ostatnich chwilach życia.

Podróż autora. Struktury mityczne dla scenarzystów i pisarzy, Christopher VoglerNa początku miesiąca pojawił się także Archetyp Sprzymierzeńca. Wspaniałego towarzysza, który wyciągnie w potrzebie rękę, a kiedy indziej będzie strzegł Bohatera jak źrenicy własnego oka. Na nim zawsze można polegać, a bez niego lepiej nie wchodzić do Niezwykłego Świata.

Na koniec chciałabym przypomnieć Wam również parę recenzji, które ukazały się w tym czasie:

  • Pościg, John Flanagan — trzeci tom cyklu Drużyna. Erak wygląda powrotu Hala i jego drużyny, którzy wyruszyli, by odzyskać skradzioną skandyjską relikwię. Czeka ich jeszcze sporo przygód, zatrzymań w portach, a nawet siedzenia w więzieniu. Może jednak wreszcie Królowa cieni, Sarah J. Maaskońcu dokończą swoje zadanie.
  • Królowa cieni, Sarah J. Maas — czwarty tom cyklu Szklany tron. Celaena wraca do Adarlanu, by dopełnić swoją misję i sprawić, by już nikt nie musiał cierpieć. Będzie musiała zmierzyć się z okrutnym władcą, który pozwolił, by demony opętały nawet jego własnego syna.
  • Amazonia, James Rollins — Nathan, syn Carla Randa, który przed laty zaginął podczas Amazonia, James Rollinswyprawy w głąb Amazonii. Jako dorosły mężczyzna rusza śladami ojca i jego ekspedycji, by dotrzeć do miejsc, które mało kto widział na własne oczy. Przekonuje się, że dżungla jest znacznie bardziej niebezpieczna, niż się spodziewał.
  • Turniej w Gorlanie, John Flanagan — pierwszy tom cyklu Zwiadowcy. Wczesne lata. Młodzi Halt i Crowley wspólnymi siłami próbują Turniej w Gorlanie, John Flanaganodbudować Korpus Zwiadowców, a do tego przeszkodzić baronowi Morgarathowi w zyskaniu władzy nad Araluenem. Muszą wykazać się pomysłowością, odwagą, a także przekonać starszych zwiadowców, by do nich dołączyli.
  • Trzy kroki od siebie, Rachael Lippincott, Mikki Daughtry i Tobias Iaconis — Stella i Will, oboje chorują na mukowiscydozę. Jednak chłopak ma jeszcze bakterię B. Cepacia, co zmniejsza jego szansę na wyzdrowienie. Jest to opowieść o nastolatkach, którzy pomimo wielu różnic znajdą nić porozumienia.

Jak widzicie na blogu nie próżnujemy. Poza nim także. Dzięki naszej graficzce mamy już inicjały, które będziemy wykorzystywać w całym cyklu Bielijon, a niedawno zabrała się za stworzenie map do książki. Już wiem, że wyjdą równie świetnie, jak litery, bo ma naprawdę ogromny talent. Cieszę się, że trafiliśmy właśnie na nią. A jeśli chodzi o naszą pracę, to też trochę się działo. Mąż poświęcił w maju sporo czasu na wycinanki, dzięki czemu mamy już ponad sto gotowych egzemplarzy, z których powstaną piękne zakładki. Co o nich sądzicie:

Poza tym dalej zajmował się biologią i jest już na dobrej drodze do ogarnięcia jak będą funkcjonowały rasy pod względem cech przekazywanych genetycznie. Chodziło m.in. o to, jaki kolor oczu czy włosów będzie miało potomstwo. Jest to dosyć ważne, bo chcemy, by nasz wymyślony świat działał jak najbardziej logicznie. Mój Mąż od długiego czasu tworzy też język elfów, a obecnie kończy elfi alfabet, którego próbkę prezentuję poniżej:

Choć sama — jak pisałam w poprzednim podsumowaniu — skupiłam się w dużym stopniu na studiach, to też mam parę osiągnięć. Na początek przyznam, że jeszcze nie wzięłam się za rysowanie Losinisa, ale na pewno to zrobię — a przynajmniej tak planuję. Mogę Wam za to powiedzieć, że jestem w trakcie tworzenia trójwymiarowej makiety mrawa z origami modułowego. Naprawdę łatwo się można w nie wciągnąć.

To dopiero fragment ogona i pewnie minie pary tygodni, zanim go skończę, ale się nie poddaję. Mam tylko nadzieję, że zmieści się w domu i nie będę musiała szukać dla niego specjalnego miejsca. Poza tym wzięłam się jeszcze za spisywanie całej historii naszego wymyślonego świata, od chwili gdy powstał, aż do czasów Ariadny. Na razie jestem na etapie samego początku, jeszcze przed powstaniem pierwszych ras, ale krok za krokiem dojdę do czasów opisanych w książce. W maju udało mi się też skończyć drugi tom cyklu Bielijon. Na razie jednak nie ma tytułu, a sama książka „leżakuje” i wrócę do niej prawdopodobnie dopiero w lipcu, by poprawić i dać do przeczytania mojemu Idealnemu Czytelnikowi. A jeśli chodzi o język staroludzki, to powoli też się tworzy.  Stwierdziłam, że wezmę się teraz za gramatykę, dzięki której będę mogła prędzej przejść do curyjskiego, attickiego, a także kasalskiego. Potrzebuję ich do Kwiatu Ślepców, by zbudować jeszcze lepszy klimat. Mam nadzieję, że tę historię będziecie mogli poznać już w następnym roku razem z drugim tomem Bielijonu.

Pragnę też Wam przypomnieć o naszym profilu na Patronite. Jeśli podoba Wam się to, co robimy i chcielibyście więcej, to w każdej chwili możecie dołączyć do grona wspierających nas patronów. Dzięki Wam będziemy mogli o wiele szybciej wydawać kolejne książki, a także wziąć się za kolejne nasze projekty i rozwój całej firmy. W tej chwili wspiera nas:

Bursztynowe pióro - Natalia Kubicius

Bursztynowe pióro jest symbolem jednego z progów wsparcia na naszym Patronite. Więcej o tym przeczytacie na samym profilu. W tym miejscu chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy wspierają nas też dobrym słowem, radą i samą obecnością, dzięki czemu o wiele łatwiej sprostać codziennym wyzwaniom.

W maju na nudę i brak ciekawych zajęć nie narzekaliśmy. Wciąż jest u nas sporo pracy, ale znajdujemy też chwile wytchnienia — nie można przecież popadać w pracoholizm. Staramy się jak tylko potrafimy, by tworzyć dla Was wspaniałe rzeczy, opowiadania, artykuły i nie tylko. A może interesuje Was coś szczególnego związanego z tym, co robimy? Dajcie znać w komentarzu.

A na koniec życzymy Wam pogodnego czerwca, by słońce świeciło nie tylko na niebie, ale też w Waszych sercach. Nie dajcie się smutkowi, powstawajcie z każdego upadku i nie pozwólcie, by nadzieja w Was zgasła. Dobrego miesiąca!

10 myśli w temacie “Podsumowanie — maj 2020

Add yours

Dodaj komentarz

Website Powered by WordPress.com.

Up ↑

Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij